
Nie ma wątpliwości co do tego, że konopie są napiętnowane w Południowej Dakocie. Niezależnie od tego czy konopie są hodowane dla włókien, nasion czy nawet dla pozyskania kannabidiolu (CBD) jest faktem, że mówi się o nich dużo w codziennych rozmowach. Bieżące zmiany w prawie dotyczące stosowania marihuany dla celów medycznych i towarzysząca temu debata o używaniu jej dla celów rekreacyjnych dodatkowo wszystko gmatwają.
Czy możemy konopie wrzucić do jednego worka?
Oczywiście, że nie. Konopie mogą być uprawiane dla różnych celów a ich właściwości różnią się znacząco między sobą.
Ale wyjaśnijmy te różnice krok po korku.
Czym się różnią konopie od marihuany?
Zgodnie z prawem, konopia jest rośliną zawierającą 0.3% lub mniej substancji o nazwie tetrahydrokannabinol (THC). Marihuana z kolei ma wyższy procent tej psychoaktywnej substancji, która powoduje właśnie efekt bycia na tzw. “haju”.
Zgodnie z Departamentem Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (odpowiednik polskiego ministerstwa) jakakolwiek konopia wyprodukowana z Stanach Zjednoczonych zawierająca więcej niż 0.3% THC musi być spalona przez hodowcę, ponieważ wykracza poza oficjalnie dopuszczalny limit ustalony w amerykańskiej ustawie o rolnictwie z roku 2018.

Jakie są krajowe zasady uprawy konopi?
Wszystkie rodzaje konopi niezależnie od celów dla, których są hodowane podlegają tym samym prawom krajowym i stanowym.
Potencjalni hodowcy konopi wszelkiego rodzaju muszą uzyskać oficjalne pozwolenia od władz danego stanu. Aplikant, kluczowi uczestnicy procesu i właściciel ziemi na której będą prowadzone uprawy muszą przejść przez krajowe procedury sprawdzające te osoby.
Jeśli aplikant był skazany za jakiekolwiek przestępstwo związane z marihuaną albo inna nielegalną substancją w ciągu ostatnich 10 lat jego aplikacja zostanie odrzucona. Po zaakceptowaniu aplikacji, hodowcy muszą zapłacić za licencję $500 a podmioty przetwarzające konopie $2000.
Urzędnicy prowadzą następnie regularne kontrole upraw pod kątem zawartości THC w uprawianych konopiach jeszcze przed żniwami. Jeśli poziom THC jest poniżej 0.3% hodowcy mają prawo zbierać wyhodowane konopie.
Jeśli limity zostaną przekroczone zbiory są palone co się kończy całkowitą stratą dla hodowcy ponieważ w Południowej Dakocie nie można ubezpieczyć hodowli konopi. Jak na razie żadna z kontrolowanych hodowli w Południowej Dakocie nie przekroczyła dozwolonego limitu.
Czy uprawa konopi dla włókien i CBD jest identyczna?
Hodowla konopi dla włókien i dla celów ekstrakcji CBD to dwie różne sprawy wg. magazynu Argus Leader.
Konopie na nasiona i włókna sieje się podobnie jak zboża czyli gęsto – około 750,000 nasion na jeden ar (1000 metrów kwadratowych) mówi Derek Dohmann, kierownik sprzedaży w Horizon Hemp Seeds w Willow Lake w Południowej Dakocie.
Żadne pestycydy nie są dozwolone w hodowli konopi a rośliny rosną na wysokość ponad 3 metrów. Przy takim pokryciu terenu większość roślin więdnie przed żniwami.
Podczas, gdy konopie dla celów pozyskania CBD też rosną wysoko są one zazwyczaj kiełkowane w szklarni a potem przesadzane do gruntu w terenie otwartym przy zagęszczeniu od 5,000 do 10,000 roślin na jeden ar.
Koszty inwestycyjne są także znacznie wyższe ponieważ jedno ziarenko kosztuje od $0.50 do $1 za sztukę. Konopie hodowane dla celów CBD mogą także bardziej prawdopodobnie zawierać ponad 0.3% THC zwiększając ryzyko przedsięwzięcia.

Jeśli konopie dla celów CBD oraz na włókna i nasiona są tak różne dlaczego są regulowane przez to samo prawo?
Konopie dla obu celów zostały zalegalizowane w USA do celów produkcji komercyjnej w ustawie o rolnictwie z roku 2018 poprzez usunięcie konopi z Prawa o kontrolowanych substancjach.
Wielu rolników, którzy hodują konopie dla włókien i nasion uważa, że te dwie sprawy powinny zostać rozdzielone. Ale to zależy od ustawodawcy na szczeblu krajowym.
“Mam nadzieję, że zmienimy ogólną percepcję tego tematu pewnego dnia” – mówi Joshua Klumb, senator stanowy. “To nie jest marihuana!”.